Rozdział 4
Zapraszam na rozdział czwarty! - Nie, no ja nie wierzę! - do stodoły z krzykiem wpadła Anna. Sven przywitał ją radośnie i zaczął ją obwąchiwać. Jego właściciel spojrzał znad sań, które malował. - Co się znowu stało? - spytał lekko rozbawiony zachowaniem dziewczyny Kristoff. - A tak w ogóle nie umiesz pukać? - Nie uwierzysz co się stało. - A mianowicie co takiego? - Moja kochana siostra, królowa Arendelle trzyma w zamku...- księżniczka aż zrobiła się cała czerwona. - No kogo? - spytał Kris. - A zgadnij. Jest zły do szpiku kości, wredny, zakłamany i podły! - prawie wykrzyczała Ania. - Łoł! Ostatnio byłaś tak zła, gdy ten lodowy potwór wyrzucił nas z pałacu twojej siostry - zaśmiał się chłopak. - Ona trzyma w zamku Hansa! - nie wytrzymała rudowłosa. Kristoff pobladł na twarzy, a jego brwi się zmarszczyły. - Co? - spytał dla pewności. - To co słyszysz! - powiedziała zdenerwowana Anna. - Gdzie on jest?! Jak ja mu przyłożę to odechce mu się tronu - warknął blondy...