Zamek Anny i Elsy, czyli kolejna porcja ciekawostek
Witajcie! Mam nadzieję, że końcówka roku przebiega Wam w cudownej atmosferze. Ja, żeby ją jeszcze bardziej umilić, przybywam do was z postem pełnym nowych ciekawostek. Dostałam od ukochanego przez wszystkich Świętego Mikołaja (który w moich stronach nazywa się Gwiazdorem :-)) książkę pt. "Zamek Anny i Elsy" autorstwa Laury Buller. Wiadomo, że jest to książka skierowana do dzieci i nie ma tak rozbudowanej fabuły jak np. "Serce z lodu" (przepraszam, że ciągle wspominam o tej książce, ale po prostu ją uwielbiam). Właściwie to w ogóle nie ma fabuły. Znajdziemy w niej za to bardzo dużo ciekawych faktów.
Chciałabym podzielić się z Wami tym, co mnie najbardziej zaciekawiło.
Po pierwsze - spis wszystkich pomieszczeń w zamku. Przedstawia się on tak: Kaplica, Strych, Sypialnia Anny, Garderoba, Sala lekcyjna, Sypialnia Elsy, Sala Rady, Pokój Kaja, Sypialnia króla i królowej, Wielka sala, Biblioteka, Galeria portretów, Składzik malarski, Sala balowa, Kuchnia, Wieża strażnicza, Loch, Skład lodu. Myślę, że taki schemat jest czymś ciekawym i bardzo przydatnym przy pisaniu opowiadań.
Następnie mamy opis mieszkańców zamku. Obok postaci oczywistych jak Elsa, Anna, Olaf, Kristoff czy Sven, pojawia się także Kaj i Gerda oraz kobieta imieniem Olina. Kim są Kaj i Gerda wie każdy większy fan. Fakt, że ich imiona nie pojawiają się w samym filmie (ja na początku też nie wiedziałam), ale już na przykład na Wiki Krainy Lodu możemy o nich poczytać. Kim jest zatem Olina? Według książki "Olina zajmuje się kuchnią i nadzoruje pracę swoich pomocników." Jest to ta kobieta, która razem z Kajem i Gerdą odbiera Annę z rąk Kristoffa, po ich powrocie z Doliny.
Możliwe, że to właśnie z nią tańczył/jeździł Kaj na końcu filmu, a nie z Gerdą.
Dla porównania - to jest GERDA:
A to domniemana OLINA:
Taka jest moja teoria, ponieważ w Internecie te obie panie są podawane jako Gerda, a widać gołym okiem, że to nie jest ta sama osoba.
Wracając do książki, na kolejnych stronach znajdziemy dokładny opis części pomieszczeń. Pierwsza prezentuje się Sala balowa. Zamieszczona jest krótka informacja o niej, ciekawostka mówiąc o przygodach małej Elsy i Anny oraz parę faktów. Mnie zaciekawił komentarz, że to w niej odbywają się audiencje. Zazwyczaj działo się to chyba w Salach tronowych? Tak mi się wydaje. A zamek w Arendelle w ogóle nie posiada Sali tronowej. Takie spostrzeżonko z mojej strony. ;-)
Następnie opisana jest Wielka sala. To tam Anna i Elsa urządziły, a raczej planowały urządzić przyjęcie bożonarodzeniowe. Tutaj moją uwagę przykuło zdanie: "Oficjalne chorągwie Arendelle zmieniane są kilka razy w ciągu roku."
Ze stron o Sypialni Elsy warte uwagi jest to, że królowa pisze swój własny pamiętnik. Myślę, że to bardzo ciekawy pomysł na opowiadanie. Pamiętnik Elsy. Co myślicie? Dodatkowo, dowiadujemy się, że charakterystyczne, arendellskie zdobienie to rosemaling.
Potem jest jeszcze parę innych opisów i trafiamy do Galerii portretów. W filmie widzimy ją jedynie "przelotem". Kilka ujęć w czasie piosenki Pierwszy raz jak sięga pamięć. Tutaj możemy dokładnie przyjrzeć się wszystkim obrazom.
Bardzo zaciekawiła mnie Biblioteka. Wiedzieliście, że Biblioteka to jest to miejsce, w którym Hans zdradził Annie swój plan? To samo, w którym Elsa śpiewała swoją część wyżej wymienionej piosenki. Ja bym w życiu nie powiedziała, że to jest Biblioteka. Przecież tam prawie w ogóle nie ma książek! Pewnie jest parę regałów, ale żeby to był cały zbiór zamku królewskiego?
Teraz sprawdziłam i faktycznie to miejsce jest opisywane jako biblioteka także w Internecie, ale ja się przyznaję, że wcześniej tego nie wiedziałam.
I na koniec Sala rady. Cieszę się, że jest takie miejsce, bo to oznacza, że dobrze trafiłam z ustrojem w Arendelle! :-)
To już wszystkie ciekawostki, jakie wyłapałam z tej książki, ale to jeszcze nie koniec posta. Zaopatrzyłam się również w album na naklejki Krainy Lodu II. Przyznaję się, że mam słabość do wszelkiego rodzaju naklejek. Ale nie o tym chciałam pisać.
Otóż już pierwsze zdanie wzbudziło moją ciekawość. Brzmi ono tak: "Elsa i Anna uwielbiały słuchać opowieści o początkach Arendelle, królestwa założonego przez ich dziadka, króla Runearda." Czy w filmie jest powiedziane, że Arendelle zostało ZAŁOŻONE przez Runearda? Mnie się wydaje, że nie, ale mogę się mylić. Jeśli byłaby to prawda, to królestwo byłoby bardzo młode. Trzy pokolenia? To jest jakieś zaledwie 70 lat. Ciężko uwierzyć, że Arendelle jest takie młode. Zwłaszcza, że (nawiązując do poprzedniej części posta) w Galerii, w której podobno są jedynie portrety rodziny królewskiej i osób zasłużonych dla państwa, jest bardzo dużo obrazów. To jest bardzo dużo postaci, a Elsa i Anna nie mają więcej rodzeństwa, Agnarr też, z tego co wiemy, nie miał rodzeństwa. Skąd więc tyle osób? Jedynie z przeszłości.
Następną rzeczą jest tylko taka drobnostka, która mnie rozśmieszyła. Nasza potężna królowa, władczyni Arendelle, posiadająca moc lodu została nazwana dziewczynką... Nie w kontekście małej Elsy. Nie, nie. W kontekście dorosłej Elsy z 2 części filmu. Pojawia się dokładnie takie zdanie: "Elsa wychodziła na balkon i odpowiadała temu tajemniczemu głosowi... śpiewając! (...) Dziewczynka jednym ruchem dłoni wyczarowywała śnieżne sceny, które rozbłyskiwały wokół niej." Przepraszam, ale mnie to tak bawi. W sensie, czy szanowni autorzy nazywają tę kobietę:
Dziewczynką?...
To by było na tyle! Jak Wam się podobało? Wiedzieliście to wszystko, czy dowiedzieliście się czegoś nowego? Jeszcze dzisiaj planuję dodać kolejnego posta, mogłam napisać wszystko w jednym, ale stwierdziłam, że tak będzie bardziej przejrzyście. Koniecznie zaglądajcie na mojego bloga. Pozdrawiam!
Strasznie fajnie, że wydali coś takiego, masz absolutną rację, naprawdę będzie to przydatne przy pisaniu opowiadań, które dzieją się w zamku :D
OdpowiedzUsuńI wieeem, że to dla trochę niższej grupy wiekowej, ale i tak uważam, że to bardzo uproszczony plan, bo jest strasznie mało pomieszczeń xD
"Biblioteka" - wiedziałam akurat, że to miejsce, w którym Hans zostawił Annę w pierwszej części (i w ogóle to też tam grają w kalambury w dwójce), ale ja byłam cały czas przekonana, że to po prostu gabinet... i w sumie nadal to podtrzymuję, bo tak jak napisałaś, tam prawie nie ma książek. Dlatego ja uznaję, że biblioteka jest gdzie indziej i jest zupełnie innym pomieszczeniem, które... cóż, wygląda jak biblioteka xD
A co do Gerdy - to na pewno ta chuda wysoka kobieta. Widziałam, że Olina - kucharka - występuje też w komiksach, i to ta druga. W sumie dobrze wiedzieć, że ma jakieś imię, będzie można wprowadzić jej postać, skoro jest mniej więcej oficjalna :)
Z kolei jeśli chodzi o to, że dziadek Elsy i Anny założył Arendelle... w sumie wydaje mi się to mieć całkiem sporo sensu, jeśli spojrzeć choćby na to, jakie to królestwo jest malutkie - bo zakładam, że w dwójce WSZYSCY mieszkańcy zebrali się na klifach, jeśli już wszyscy nie brali udziału w święcie. A w galerii nie muszą przecież wisieć tylko portrety rodziny, mogą to być zupełnie randomowi ludzie... albo właśnie rodzina Runearda - w końcu też musiał mieć jakichś krewnych i przodków, niekoniecznie takich, którzy przybyli do Arendelle z nim. I to też miałoby sens pod względem umowy z Northuldrą...
Ale w Krainie jest mnóstwo niewiadomych, jeśli chodzi o takie sprawy xD
I nie zwróciłam uwagi na "dziewczynkę"-Elsę, ale rozwaliło mnie to xD Pewnie wina tłumacza xD
Ogólnie bardzo fajny post i mam nadzieję na więcej podobnych! :)
[lodowy-wierch]
Ach! Co do zamku, przypomniało mi się, że jest taka gra na telefon, bodajże Frozen Adventures (po polsku coś w stylu Przygody w Krainie Lodu?). To takie zwykłe diamenty, ale do tego dostajesz do urządzania pomieszczenia w zamku, więc też można się o nim sporo dowiedzieć, tak jak i o mieszkańcach Arendelle ;)
UsuńZgadzam się, że jest mało pomieszczeń. Można jedynie założyć, że część z nich jest po prostu powielona, jak np. sypialnie.
UsuńSpotkałam się z Oliną niedawno drugi raz w Internecie, w pewnej książce - "Unlocking Arendelle". Zamierzam kupić ją w najbliższym czasie, więc jak dowiem się czegoś nowego, to na pewno napiszę.
A o Frozen Adventures jeszcze nie słyszałam. Muszę koniecznie pobrać! Już wiem, co będę robić w autobusie. ;-)
O, to faktycznie dobry pomysł, nie pomyślałam o tym, a to dość oczywiste - żeby zdublować niektóre pomieszczenia :D I chyba nie uwzględnili tu też tych wszystkich korytarzy :D
UsuńJa Olinę widziałam w kilku komiksach na tumblrze :) A o tej książce nic nie wiem, także niecierpliwie czekam aż coś na jej temat wrzucisz! ♥
A grę ci polecam na zabicie czasu :D