Recenzja "Mrocznych sekretów. Historii Iduny i Agnarra"

Witajcie!

Zapowiadałam już w zeszłym roku i oto jest! Zapraszam wszystkich serdecznie do przeczytania mojej opinii na temat książki "Mroczne sekrety".

Może zawierać spoilery.

TYTUŁ ORYGINALNY: "Dangerous Sectrets. The Story of Iduna and Agnarr"

TYTUŁ POLSKI: "Mroczne sekrety. Historia Iduny i Agnarra"

WYDAWNICTWO: Wydawnictwo Olesiejuk

AUTORKA: Mari Mancusi

TŁUMACZENIE: Dorota Radzimińska


 Mroczne sekrety. Historia Iduny i Agnarra (Mari Mancusi) książka w  księgarni TaniaKsiazka.pl 

Historia zawiera około 370 stron, co sprawia, że jest jeszcze dłuższa niż "Z dala od siebie". Wydaje mi się, że można ją uznać za dostarczającą najwięcej nowych informacji ze wszystkich książek Krainy Lodu jakie przeczytałam. Czy to znaczy, że jest najbardziej oryginalna, najciekawsza?

Przekonajmy się...

Dzieło Mari Mancusi opowiada, jak sugeruje tytuł, o życiu Iduny i Agnarra. Większość fabuły ma tak naprawdę miejsce między początkiem drugiej części filmu - czyli bitwą w Zaklętej Puszczy a narodzeniem Elsy. Koniec książki zahacza również o początek pierwszego filmu. Ogólnie w całej powieści możemy znaleźć wiele odniesień do obu tych animacji.

Rozdziały są napisane albo z perspektywy Iduny, albo z perspektywy Agnarra. Książka skupia się jednak bardziej na królowej i jej drodze. Co ciekawe, analizując to, doszłam do wniosku, że wszystkie te "większe" opowieści ze świata Frozen są zbudowane właśnie w ten sposób. Również w "Z dala od siebie" oraz w "Sercu z lodu" mieliśmy rozdziały napisane z perspektywy różnych bohaterów.

Można powiedzieć, że "Mroczne sekrety" to swego rodzaju romans, ponieważ bardzo dużo uwagi autorka poświęca właśnie relacji i rozwijającej się miłości rodziców Anny i Elsy. Jednak dowiadujemy się z niej bardzo wiele o historii Arendelle i rodziny królewskiej oraz o samych Northuldrach. Powieść wyjaśnia również bardzo wiele niedopowiedzeń, które pojawiają się w Krainie Lodu II. Myślę, że warto ją przeczytać, aby lepiej zrozumieć ten film. Mari Mancusi porusza prawie wszystkie wątki, o których pisałam w swojej recenzji tej animacji. Czy to dobrze? Nie do końca. Film, moim zdaniem, powinien sam się bronić. Być na tyle jasny, aby nie trzeba było dodatkowo szukać informacji. Nie każdy widz przecież sięgnie po książkę. Mimo tego, jest to na pewno ciekawe uzupełnienie.

Mroczne sekrety. Historia Iduny i Agnarra. Disney Kraina Lodu II - Mari  Mancusi - Książka w SwiatKsiazki.pl 

Przejdźmy jednak do szczegółów.

Pierwszą rzeczą, na jaką zwróciłam uwagę jest powrót Pettersena. Lord pojawił się już w "Z dala od siebie" i znowu jest opisany jako regent w Arendelle. Tym razem jednak rządzi w imieniu Agnarra. Znaczy to, że jest on prawdopodobnie mniej więcej w wieku dziadka Elsy. Podobało mi się, w jaki sposób autorka przedstawiła jego postać. Tak jak pisałam już wcześniej, na pewno chcę w przyszłość wziąć go pod uwagę w moich opowiadaniach. 

Wielkim plusem dla mnie jest przedstawienie matki Agnarra. Jej postaci, charakteru, historii. Była to dla mnie jedna z ciekawszych części książki. Podoba mi się, że poprowadzono jej opowieść w trochę inny sposób. W Disney'u najczęściej rodzice po prostu umierają, a tutaj autorka postanowiła pobawić się trochę losem byłej królowej Arendelle. W pewnym momencie także za pomocą matki wytłumaczona zostaje nienawiść Runearda do magii. To dodaje sensu do jego postaci i jego działań.

Bardzo urzekła mnie scena pierwszego pocałunku Iduny i Agnarra. Miałam cały czas na twarzy uśmiech, gdy ją czytałam. W ogóle podejście do ich miłości również przypadło mi do gustu. Była to taka droga od przyjaźni do miłości, co także w Disney'u się bardzo rzadko zdarza. Przynajmniej w tych tradycyjnych animacjach.

Disney Frozen Novel Dangerous Secrets The Story of Iduna & Agnarr by Mari  Mancusi (352 pgs) | Lazada 

 

Bardzo podobał mi się jeden mały aspekt, a mianowicie to, że w książce kapitanem straży jest kobieta. Taka drobnostka a cieszy. Widać, że Mari Mancusi wpadła na podobny pomysł, co ja przy tworzeniu mojego opowiadania. Poza tym, też Iduna oświadcza się Agnarrowi, co również jest takim małym feministycznym akcentem. 

W ogóle przedstawienie praw małżeńskich, jakie obowiązują w Arendelle bardzo mnie zaciekawiło. Wprowadza to trochę informacji o świecie Krainy Lodu i tłumaczy, dlaczego ślub pary był możliwy, a także w zasadzie otwiera furtkę dla małżeństwa Anny i Kristoffa. 

Jeśli już mowa o małżeństwach, to zapadła mi w pamięć także scena z wesela pary królewskiej. Autorka opisuje w niej tradycję weselną, jaka panuje w Arendelle. To również mały szczegół, ale dodaje uroku do uniwersum Frozen

Ostatnią kwestią, na jaką chciałabym zwrócić uwagę, jest postać Elsy w książce. Mari Mancusi opisuje początki magii Elsy i to w jaki sposób jej rodzice dowiedzieli się o jej istnieniu. To jest dla mnie ogromy plus, bo jest to ważna kwestia, która również nie została przedstawiona w filmach, a wielu fanów zastanawiało się, jak to wyglądało. Poza tym, "Mroczne sekrety" w swoich ostatnich rozdziałach mocno podkreślają miłość rodziców do starszej córki. Wyjaśniają ich zachowanie i tłumaczą, że wszelkie ich działania były podyktowane troską. Oczywiście Kraina Lodu też pokazuje, że Iduna i Agnarr kochali Elsę, jednak książka jeszcze bardziej zwraca na to uwagę. Autorka opisuje też to jak trudno było im patrzeć na cierpienie córek.

W zasadzie moim jedynym zastrzeżeniem jest przedstawienie Iduny. Mam wrażenie, że jej postać różni się bardzo od tej ukazanej w filmach. W książce jest ona odważna, spontaniczna i wesoła. Animacja raczej pokazuje królową jako cichą, skrytą osobę, wręcz można powiedzieć, że delikatną. Można to jednak tłumaczyć tym, że sytuacja (mam na myśli moce Elsy i wypadek z Anną) ją zmieniła.

Dangerous Secrets : The Story of Iduna and Agnarr (Frozen 2)  [Hardcover]หนังสือภาษาอังกฤษ พร้อมส่ง | Shopee Thailand 

Biorąc to wszystko pod uwagę, z całą pewnością stwierdzam, że gorąco polecam tę książkę wszystkim fanom serii. Uważam nawet, że jest ona obowiązkową pozycją, jeśli chcemy w pełni poznać i zrozumieć świat Krainy Lodu. Ja w pewnych momentach zastanawiałam się, czy czasem dzieło Mari Mancusi nie podoba mi się bardziej niż Kraina Lodu II. Na pewno zmieniło moje podejście do obu bohaterów - zarówno Iduny jak i Agnarra. Zyskali oni sobie moją większą sympatię.  

Do tej pory, jedna z moich ulubionych książek związanych z Disney'em. A co jest następne w moich planach? Planuje przeczytać "Polar Nights" oraz "Forest of Shadows". 

A jaka jest Wasza ulubiona książka? 

Dajcie mi znać w komentarzach!


 

Komentarze

  1. Bardzo ciekawa recenzja!
    Ja "Mroczne Sekrety" czytałam wiosną zeszłego roku i choć muszę powiedzieć, że moim zdaniem nie jest to jakaś wybitna książka (głównie dlatego, że wciąż niespecjalnie przepadam za postaciami Iduny i Agnarra, chętniej poczytałabym coś o Elsie, Annie, Hansie, Kristoffie i reszcie głównych bohaterów), to jednak jest to powieść dobrze rozszerzająca uniwersum "Frozen" + końcówka naprawdę mnie poruszyła, dając mi odrobinę zrozumienia dla rodziców sióstr z Arendelle (co nie zmienia faktu, że nadal za nimi nie przepadam -_-). Najbardziej jednak z tej książki kocham postać Runy, narzeczonej Agnarra - jest cudowną postacią i świetnie przełamuje stereotyp "tej złej narzeczonej", często pokazywany w filmach i bajkach, szczerze, chętnie przeczytałabym o niej osobną książkę ^^
    PS. swoją drogą, czy tylko ja mam wrażenie, że Johan (nauczyciel Iduny, który zamierzał jej się oświadczyć) jest taką łagodniejszą, trochę głupszą wersją Hansa? xD
    Bo tak ogólnie mi się skojarzył, oraz przy okazji, tworzy to ciekawą paralelę pomiędzy shipem Hanna i Joduna (Johan x Iduna, zgaduję że taka jest ich nazwa shipu haha)
    W skrócie, "Mroczne Sekrety" to naprawdę fajna i ciekawa książka, choć nie ukrywam, myślę, że "Polar Nights", które prawdopodobnie pojawi się w tym roku w Polsce, będzie ciekawsze, bo będą tam bohaterowie, których lubię nieco bardziej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz :)
      Ja właśnie też wcześniej nie za bardzo lubiłam te postacie, ale tak jak pisałam ta książka trochę zmieniła moje podejście do nich.
      Taak, Runa była świetna.
      Mi się akurat Johan nie skojarzył z Hansem, ale w sumie jakby się nad tym zastanowić, to może coś w tym jest.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Rozdział 6 - Świąteczny

Rozdział 1

Rozdział 2