Posty

Wyświetlanie postów z 2016

Rozdział 15 - część pierwsza

Dzień dobry, kochani! Kłaniam się nisko i przynoszę rozdział numer 15. Książę Riket stał w drzwiach nieruchomo. Wpatrywał się w parę, jakby nie dowierzał. - Alex, co ty tu robisz?! - spytała spanikowana królowa. - Mogę zapytać cię o to samo! - Ja... - Chwilę mnie nie ma, a ty już lecisz do tego zdrajcy? - spytał cicho. Nie miał siły głośniej. Jego serce milczało, choć chciało krzyczeć. Za to rudowłosy uśmiechał się złośliwie, dumny z siebie. Jego ręka nadal spoczywała na tali kobiety. - Spokojnie. Przecież do niczego nie doszło. Jeszcze - powiedział miękkim głosem. - Zabiję cię! - warknął Alexander. - Alex! - krzyknęła Elsa. - Wiesz, że groźby są karalne? Chyba nasz idealny książę nie chce wylądować w lochu, prawda? Nie poradzisz sobie, uwierz mi. Radzę, więc się pogodzić się z tym co zobaczyłeś i dać nam dokończyć. Nasturiańczyk przyciągnął niebieskooką bliżej siebie. - Hans! - zdenerwowała się. - Nie waż się nawet próbować! Mężczyzna podszedł do nich,

Rozdział 14

Bonjour! Wiem, że ostatni rozdział nie był najlepszy i najdłuższy, ale cały czas się rozwijam. Mam nadzieję, że ta notka spodoba Wam się bardziej. Za błędy z góry przepraszam. Miłego czytania! Królowa szła długimi korytarzami swojego zamku w stronę kuchni. Chciała spytać o czekoladę. Wiedziała, że nie jest to zachowanie godne damy, a tym bardziej władczyni, ale od zawsze zajadała stres tym przysmakiem. Był to zwyczaj, nawyk, który dzieliła z siostrą od dzieciństwa. Ostatnie dni były bardzo nerwowe, męczące i pełne wrażeń. Przygotowania związane z ślubem Anny i Kristoffa, sama ceremonia, nagłe zniknięcie Alexandra, wieczór spędzony z księciem Nasturii, który mimo wszystko, nadal jest królewskim pracownikiem, a na koniec pojawianie się niezapowiedzianego goście na zamku - księżniczki Valerie. Cały czas zastanawiał ją powód przybycia kobiety i czy ma to jakiś związek ze zniknięciem jej partnera. Elsa lekko potrząsnęła głową. Nie czas teraz na zamartwianie, przecież właśnie chce od te

Rozdział 13

Hejka! Wreszcie napisałam! Prezentuję Wam rozdział 13. Mam nadzieję, że się spodoba. W pomieszczeniu panowała przeraźliwa cisza. Jedyne, co się dało usłyszeć, to oddechy. Szybkie i nerwowe, wydobywające się z ust Alexandra oraz spokojne i powolne kobiety. Atmosfera była bardzo napięta, wręcz nie do wytrzymania. Przynajmniej zdaniem księcia. Po dłuższej chwili czarnowłosa dumnym krokiem, delikatnie stawiając stopy na posadzce, podeszła do mężczyzny i szepnęła słodkim głosikiem. - Tęskniłeś za mną? Książę milczał. Kobieta nie zauważając żadnej reakcji odeszła, muskając przy tym dłoń Alexa. Usiadła na pobliskim stoliku i zaczęła się przyglądać mężczyźnie. W końcu otrzymała odpowiedź: - Valerie, chyba nie przyszłaś tu po to, aby się do mnie przymilać, co? - Jakiś ty mądry - odpowiedziała sarkastycznie podnosząc przy tym czarną brew. - Czy musisz to robić za każdym razem, gdy mnie widzisz? - spytał wyraźnie rozdrażniony Alexander. - To, czyli co, kotku? - Szydzić ze mnie -

Pairingi #1

Obraz
Witajcie! To znowu ja i znowu bez rozdziału. Wiem jestem okropna, ale naprawdę nie mam czasu (ani pomysłu). Jednak żeby cokolwiek działo się na blogu, postanowiłam zamieścić chociaż to. Myślałam o tym już jakiś czas temu, ale dopiero teraz się za to zabrałam. Otóż przedstawiam Wam moje opinie na temat paringów. No to zaczynamy! (kolejność przypadkowa) 1. Jelsa - Jack Frost + Elsa Jest to jeden z najpopularniejszych shipów z Frozen. W Internecie można znaleźć naprawdę dużo różnych fanficków, fanartów i filmików. Ja osobiście nie wiem na czym polega sukces tego połączenia. Może nie jest złe, ale opiera się chyba tylko na tym, że oboje mają moc. Tak czy siak, nie mam nic przeciwko, ale nie uważam to za strzał w dziesiątkę. Jednak muszę przyznać, że niektóre fanarty są naprawdę ładne. 2. Helsa - Hans + Elsa Po prostu kocham tę parę, ale postaram się być obiektywna. :-) Myślę, że jest to równo popularny paring jak Jesla. Dlaczego go tak bardzo lubię? Razem wyglądają śl

Rozdział 12

Hejka, dzieciaczki! Tym razem przedstawiam Wam rozdział 12. Miłego czytania! Goście już byli w sali balowej i oczekiwali na przybycie młodych. Elsa do ostatniej chwili sprawdzała czy wszystko jest perfekcyjnie zrobione i gotowe. Podczas tej krzątaniny wpadła na jakiegoś mężczyznę. Spojrzała na niego i okazało się, że to nikt inny tylko Hans. Kobieta zmieszała się trochę. Od czasu tego "wydarzenia w jego komnacie" praktycznie ze sobą nie rozmawiali. Właściwie to władczyni starała się unikać księcia. Kiedyś spędzali ze sobą bardzo dużo czasu (oczywiście po przyjacielsku), a rozmawiać mogli ze sobą godzinami i nie zabrakłoby im tematów, ale to się zmieniło. Hans czuł, że to jego wina, że nie powinien jej wyznawać swoich uczuć, ale już nie mógł tego dusić w sobie. Z jednej strony żałował, lecz z drugiej te dwie minuty, które wtedy z nią spędził były najpiękniejszymi w jego życiu. - Przepraszam - rzuciła Elsa. - Nic się nie stało - odpowiedział rudowłosy, po czym oboje pos

Wszystko i nic

Obraz
Dzisiaj będzie post o wszystkim, czyli w zasadzie o niczym. Przedstawię Wam parę ciekawostek, pokaże fotki, które znalazłam itd. No to zaczynamy: Ciekawostki 1. Pewnie wiecie, że Elsa miała być początkowo czarnym charakterem. Oto jak, by wyglądała: A tak miała być przedstawiona piosenka Let it go - LINK 2. Idina Menzel podkładająca głos Elsie w angielskiej wersji, zagrała w innej produkcji Disney'a - "Zaczarowanej". Zabawnym faktem jest, że w "Krainie Lodu" mówi: "You can't marry a man you just met" (w polskiej wersji Elsa mówi: "Nie wychodzi się za nieznajomego"), a w "Zaczarowanej" jej bohaterka bierze ślub z dopiero poznanym księciem Edwardem. 3. Piosenka Let it go została zaśpiewana w wersji pop w 10 językach: - angielskim, - malajskim, - mandaryńskim, - japońskim, - hiszpańskim, - włoskim, - francuskim, - portugalskim, - rosyjskim, - koreańskim. Hiszpańską i włoską wersję śpie

Rozdział 11

Buenos días! (Ale ze mnie poliglota ;-) ) Udało mi się coś tam napisać, więc przedstawiam Wam rozdział 11. Miłego czytania! Alexander patrzył przez okno na zamkowym korytarzu, na panoramę Arendelle. To naprawdę piękny kraj. Dumny z wieloma bogactwami i cudowną królową. A jeśli już o niej mowa to właśnie przebiegła koło księcia. Tuż za nią biegł Hans. Alex postanowił sprawdzić co się stało. Usłyszał trzaśnięcie drzwiami i łagodny, ale zdesperowany zarazem głos rudego. - Elsa, przepraszam. Otwórz, proszę. Książę Riket od razu zareagował. - Coś ty jej zrobił? - spytał ostro. - To nasze prywatne sprawy - odparł krótko Hans. - Co jej zrobiłeś?! - powtórzył z naciskiem Alex. - Nie twój interes! - Widzisz, odkąd jestem jej narzeczonym to mój - powiedział ze złośliwym uśmieszkiem brunet. - Jesteś jej kim?! - rudowłosy był w ciężkim szoku. - Zdziwiony? Przecież to było do przewidzenia. Ona mnie kocha, zresztą nic w tym dziwnego. Hans ledwo się powstrzymał od powiedzenia

Rozdział 10

Witam wszystkich i zapraszam do czytania (nareszcie napisanego) dziesiątego rozdziału! Elsa i Alexander nadal stali pod gabinetem królowej i rozmawiali. - Elso - zaczął brunet. - Tak? - Zostaniesz moją dziewczyną? Królowej zaparło dech w piersiach. Nie spodziewała się tego. Myślała, że na zaproszeniu (na wesele) się skończy. Przez chwilę się wahała. Przez głowę przemknął jej Hans. Z drugiej strony bardzo lubiła Alexa. - Tak - odpowiedziała w końcu. Anna szła długim korytarzem. Po jej lewej stronie właśnie mignęły drzwi pokoju Elsy. Przypomniała sobie te okropne czasy, gdy stała samotna pod nimi i z nadzieją, która każdego dnia była coraz mniejsza, wołała ukochaną siostrę. Pomimo, że już wie, dlaczego Elsa tak się zachowywała nadal bolało ją, gdy to wspominała. Znów poczuła ten smutek, żal, bezsilność i poczucie, że nie wie co zrobiła źle. Samotna łza spłynęła jej po policzku. Szybko ją otarła. Nie powinna się smucić. Między nią a Elsą znowu jest piękna przyjaźń i na dod