Helsa Week - dzień siódmy
Witajcie! Tak jak napisałam, publikuję dzisiaj opóźniony, ostatni post z Helsa Weeku. Temat był DOWOLNY, także postanowiłam pójść za radą sinnatagg i dopisać coś do moderna z dnia drugiego. Miłego czytania! Margot pochodziła z rodziny artystycznej. Jej ojciec był znanym pisarzem, a matka śpiewała w Operahuset - operze narodowej w Oslo. Z tego powodu panna Snø od najmłodszych lat pobierała lekcje śpiewu i gry na pianinie. Jej talent muzyczny był niezaprzeczalny, a głos wprost anielski. Mimo tego, Margot od zawsze czuła się głównie aktorką. Nie śpiewaczką ani muzykiem. Aktorką. To była jej pasja, jej wyuczony zawód, jej całe życie. Dlatego (kolejna swoją drogą) nominacja do Oscara za najlepszą oryginalną piosenkę filmową nie była dla niej jakimś wielkim powodem do radości. I trzeba przy tym zauważyć, że panna Snø nie była osobą arogancką czy egoistyczną. Oczywiście, że czuła się wyróżniona. Jednak dobrze wiedziała, że ta piosenka była dziełem wielu ludzi, a ona ją w zasadzie tylko ...